Zagrożenia w sieci – pułapka dla dziecka, czy rodzica?

3c
Dzieci o wiele lepiej oceniają swoją znajomość Internetu i komputerów, niż dorośli. 2/3 nich przyznaje, że zdarza im się pomagać rodzicom w obsłudze komputera lub urządzenia mobilnego. Aż 80% rodziców nie zainstalowało na urządzeniu mobilnym swojego dziecka oprogramowania chroniącego przed zagrożeniami. To znak, że większość rodziców może nie mieć wystarczającej świadomości o pułapkach w sieci. Jak chronić dzieci przed wirtualnymi zagrożeniami? Radzą eksperci ze Squla.pl.

Czasem zbyt pochopnie kojarzymy Internet tylko i wyłącznie z zabawą. Jak się okazuje, aż 47% badanych dzieci przyznaje, że Internet służy im również jako pomoc w nauce. Dlatego też powstają internetowe platformy edukacyjne, stanowiące bezpieczną przestrzeń w sieci. Ich zaletą jest to, że są wolne od reklam, które często promują niewłaściwe treści. Niestety poza e-learningowymi portalami, istnieje szereg pułapek w sieci, na które dziecko łatwo się nabiera. Jakiego typu są to zagrożenia?

W sieci zagrożeń

Eksperci z platformy Squla.pl przytaczają model „3C”, ukazujący źródła zagrożeń w sieci, na który warto zwrócić szczególną uwagę:

1. Content, czyli niewłaściwe treści, które znajdują się w Internecie, np. niewłaściwe reklamy, strony promujące zachowania rasistowskie, agresywne lub autodestrukcyjne.

2. Contact, czyli niewłaściwe osoby, które za pośrednictwem Internetu usiłują się z nami skontaktować.

3. Conduct, czyli niebezpieczne działania, które dzieci same mogą podejmować – świadomie, bądź nie, np. wysyłanie intymnych zdjęć za pośrednictwem Internetu, albo cyberprzemoc, objawiająca się agresją werbalną skierowaną na innych rówieśników.

Dzięki temu, że dzieci są otoczone technologią od urodzenia, umieją instynktownie rozpoznać niebezpieczeństwa i pułapki czyhające na nie. Jednak kluczowe są tutaj kompetencje społeczne, które nabywane są z wiekiem i doświadczeniem życiowym. To na rodzicu spoczywa odpowiedzialność w przekazywaniu tego typu umiejętności.

Jak uchronić swoje dziecko?

Choć rodzice mają świadomość internetowych zagrożeń, to jednak nie do końca wiedzą jak im zapobiegać. Programy antywirusowe i antyspamowe są koniecznością, jednak nie zawsze wystarczają, zwłaszcza, jeśli chodzi o zagrożenia z grupy Contact i Conduct. Rozmowa z dzieckiem na temat niebezpieczeństw w sieci, ale też aktywne uczestnictwo w jego wirtualnym świecie są w tym wypadku kluczowe – komentuje Andreé Haardt, założyciel platformy edukacyjnej Squla.pl – Rodzice zamiast zabraniać i ograniczać swojemu dziecku dostępu do Internetu, powinni zaakceptować fakt, że współcześnie jest to dla nich naturalne środowisko, oraz starać się wykorzystywać jego zalety na co dzień. W sieci, oprócz niebezpiecznych treści, istnieje wiele wartościowych i bezpiecznych platform, takich jak Squla.pl, które rodzic powinien swojemu dziecku proponować – dodaje Haardt. Dzięki platformom edukacyjnym, powoli udaje się przekonać rodziców do pożytecznych aspektów sieci, takich jak np. nauka i edukacja.

Od najmłodszych lat rodzice wpajają dzieciom podstawowe zasady, takie jak np. konieczność rozglądania się na pasach, niewkładanie palca do kontaktu, czy nieotwieranie drzwi nieznajomym, zapominając jednak o tych dotyczących zagrożeń w Internecie. Aby zapewnić swojemu dziecku bezpieczną przestrzeń w sieci, konieczne jest zatem aktywne towarzyszenie mu w jego odkrywaniu, tak by potrafić mu wskazać miejsca, w których internetowa zabawa i nauka są w pełni bezpieczne.

Dodaj komentarz