Organizując w domu imprezę jedną z największych atrakcji jakie możemy zapewnić swoim gościom są kolorowe drinki bądź koktajle. Aby je wykonać wcale nie jest nam potrzebna do tego ręka profesjonalnego barmana. Jeżeli wcześniej poczytamy na ten temat i zaopatrzymy się w niezbędny nam do tego celu sprzęt, sami możemy stać się autorami niesamowitych drinków.
W bardzo prosty sposób sami możemy zabawić się w mistrza shakera i na pewno sprawi nam to wielką przyjemność. A piękne kolorowe i niesamowicie pyszne drinki będą największą atrakcją naszej domowej imprezy i zachwycą wszystkich gości. Ich przygotowanie wbrew pozorom nie jest takie trudne i pracochłonne, wystarczy, że użyjemy kilku podstawowych alkoholi, kolorowych soków, owoców i oczywiście naszej wyobraźni.
Poszukując ciekawych pomysłów trafiamy na mnóstwo różnorodnych przepisów na imprezowe koktajle. Wśród nich pojawią się oczywiście jedne z najpopularniejszych, czyli Cosmopolitan, Niebieski Ptak, Long Island, Jabłecznik, Kamikaze oraz Mohito. Jednak w momencie, kiedy rozpoczynamy dopiero swoją przygodę z robieniem kolorowych koktajli warto sięgnąć po te najprostsze. Bardzo prostym do wykonania a zarazem takim, który wprawi nas i naszych gości w szampański nastrój, a także przyniesie niesamowitą radość naszym kubkom smakowym jest włoski koktajl bellini. Został on ochrzczony nazwiskiem artysty malarza Giovanni’ego Bellini.
Do jego przygotowania potrzebujemy bardzo prostych składników a mianowicie: białe musujące wytrawne wino „Prosecco”, które możemy również zastąpić wytrawnym szampanem, kilka brzoskwiń. Aby nasz koktajl nabrał piękniejszego różowego koloru, a także bardziej wyrafinowanego smaku możemy dodać do niego kilka kropel soku z malin bądź wiśni. Koktajl przygotowujemy w proporcjach 1 zmiksowanych owoców i 3 białego wina lub szampana. Tak przygotowany i wymieszany koktajl przelewamy do kieliszka. Zgodnie z tradycja powinien to być kieliszek do martini lub smukły i wydłużony kieliszek do szampana. Nasz koktajl możemy przyozdobić drobinkami suszonej lawendy.
